niedziela, 28 kwietnia 2013

Samsung 9 NP900X4C Ultrabook


Ale za to niedziela, ale za to niedziela… (Pamiętacie tą piosenkę mam nadzieję? Chciałam znaleźć przyzwoitą wersję na youtube, ale coś z tym kiepsko wyszło ;))

Ale za to niedziela będzie na testy! Moje nowe cudeńko to Samsung serii 9, dokładnie ten

source: http://cdn-static.zdnet.com/i/story/62/72/006409/samsung_series_9.jpg

Laptop jest piękny. Został przysłany w pięknym pudełku (i to całkiem znienacka! dzięki +Andrzej Grzesik :)) i ogólnie damskim okiem recenzja brzmi: ślicznota!

Jak się spisuje? Testy w hackatonie i na konferencji pokazują, że wyśmienicie. Przez te 4 dni nie musiałam ani razu podłączać go do prądu (ładowałam w nocy, a od rana śmigał na baterii). Wynik o tyle imponujący że cały czas było włączone wifi i cała masa innych rzeczy.   

Wybór laptopa nie był prosty. Moje serduszko trochę krwawi ze względu na zamiłowanie do programowalnych kart graficznych, a tym lapku niestety karta jest zintegrowana i kiepska… Aczkolwiek ponieważ nie programowałam GPGPU przynajmniej od roku (a może od dwóch?) to jakoś to przeżyję. 


Zbiorcze plusy:
- łatwo się go nosi, jest mały i poręczny
- system wstaje błyskawicznie!
- bateria trzyma fenomenalnie długo!
- programy na nim śmigają że aż miło :)
- chodzi bezgłośnie jeśli nie ma podłączonego zasilacza

Minusy (tak, lapek ma minusy):
- podczas ładowania jest głośny - wiem że to dziwnie brzmi, ale wręcz słychać jak przepływa prąd :P
- odciski palców są widoczne na obudowie (mimo codziennego czyszczenia i tak wygląda na brudny...)
- brak przyzwoitej karty graficznej

Moje ogólne wrażenie: jestem zachwycona!


P.s. zdjęcie mojego egzemplarza wrzucę wieczorem ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz